Obowiązujące przepisy prawa nie wskazują w sposób ścisły w jakiej konkretnie
wysokości powinny zostać zasądzone alimenty na rzecz dziecka. W żadnej z ustaw
nie znajdziemy zatem określenia kwot jaką zobowiązany rodzic powinien regulować
na rzecz 6-letniej córki a jaką na rzecz 15-letniego syna. Przepisy nie
wskazują również czy w tym przykładzie kwota w wysokości 700,00 zł miesięcznie
będzie kwotą odpowiednią czy też może zbyt wygórowaną? Regulujący tą materię
kodeks rodzinny i opiekuńczy podaje jedynie, że zakres
świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych
potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych
i majątkowych możliwości zobowiązanego. To ogólne stwierdzenie stanowi
dla rozpoznającego w sprawie o alimenty sądu wytyczne, którymi sąd ten musi
kierować się ustalając w wyroku wysokość świadczenia. Czym zatem są wspomniane
potrzeby uprawnionego oraz możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego,
które wpływają na wysokość należności alimentacyjnych?
Pojęcie "usprawiedliwione potrzeby" zostało szczegółowo przeanalizowane
w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 1987 r. wydanej w sprawie do sygn.
akt:III CZP 91/86. W jej treści stwierdzono między innymi, że:
"przez usprawiedliwione potrzeby
uprawnionego rozumieć należy potrzeby, których zaspokojenie zapewni mu -
odpowiedni do jego wieku i uzdolnień - prawidłowy rozwój fizyczny i duchowy. Zgodnie
przy tym z utrwaloną w orzecznictwie zasadą, dzieci mają prawo do równej stopy
życiowej z rodzicami zarówno wtedy gdy wspólnie z nimi zamieszkują jak i
wówczas gdy żyją osobno. Oznacza to tym
samym, że rodzic winien zapewnić swojemu dziecku takie warunki materialne i
bytowe, które odpowiadające tym, w których żyje sam.
Możliwości zarobkowe zobowiązanego to natomiast zarobki
i dochody, jakie uzyskiwałby zobowiązany przy pełnym wykorzystaniu swych sił
fizycznych i zdolności umysłowych, nie zaś rzeczywiste zarobki i dochody. Osiąganie
przez zobowiązanego minimalnego wynagrodzenia za pracę nie oznacza zatem samo
przez się, że zasądzone na rzecz dziecka alimenty będą ustalane w odniesieniu
to tej kwoty dochodów zobowiązanego rodzica. Rozpoznający sprawę o alimenty sąd
winien bowiem ustalić jakie potencjalne zarobki mógłby osiągnąć zobowiązany przy
pełnym i właściwym wykorzystaniu jego sił, umiejętności, kwalifikacji,
wykształcenia itp. Warto mieć przy tym na uwadze, że żaden z
rodziców nie może uchylić się od obowiązku alimentacyjnego wobec dziecka z tej
przyczyny, że spełnienie świadczenia alimentacyjnego stanowiłoby dla niego
nadmierny ciężar. Rodzic powinien zatem podzielić się ze swoim dzieckiem nawet najmniejszym
zarobkiem, a w sytuacji gdy wymagać tego będzie sytuacja dziecka (w tym
przykładzie choroba dziecka) powinien spieniężyć składniki swojego majątku, aby
móc zrealizować ciążący na nim obowiązek alimentacyjny.
Z powyższej regulacji prawnej wynika, że o wysokości
alimentów, o których orzekać będzie sąd decydować będą konkretne okoliczności
danej sprawy, to jest ustalone w toku postępowania dowodowego potrzeby dziecka oraz
określone możliwości zarobkowego zobowiązanego rodzica. Dlatego też w jednej ze
spraw sąd na rzecz 7-latka zasądzić może 550,00 zł alimentów, a w innej, gdzie
uprawionym jest małoletni w tym samym wieku alimenty te mogą wynosić 2000,00
zł. Oznacza to również, że świadczenie alimentacyjne dla uprawnionego dziecka
zasądzone w wyroku sądowym nie stanowi wyznacznika dla orzeczenia o alimentach
w sprawie innego równolatka, wszak sytuacja życiowo- majątkowa każdej rodzinny
jest inna, a każda sprawa ma wymiar indywidualny.